Nie masz czasu na sourcing. Wykorzystaj LinkedIn Ads.

Michał Guzik, 23.10.2024

Użyj reklam zamiast sourcować kandydatów ręcznie i zaoszczędź czas.

Jasne, że sourcing na LinkedIn to jeden z najlepszych sposobów na docieranie do kandydatów, 

którzy spełniają nasze konkretne kryteria. 

Sami doprecyzowujemy nasze wymagania w filtrach, słowach kluczowych, ciągach booleanowych operatorów i dostajemy (mniej więcej) takie profile, jakie chcielibyśmy widzieć w naszym procesie rekrutacyjnym. 

Potem jeszcze kilka (naście?) godzin klikania i wysyłania wiadomości lub zaproszeń do kontaktu i zadanie wykonane. 

Jest to jednak czasochłonne i może zajmować nawet do kilkudziesięciu godzin tygodniowo na jedno stanowisko.

Alternatywą jest LinkedIn Ads i targetowanie na konkretnych kandydatów.

Przykład: targetowanie kandydatów aktualnie pracujących w Deloitte. LinkedIn Ads podpowiada nam również inne, podobne firmy, które wygodnie możemy dodać do listy.

 

Edytor reklam umożliwia imponujące możliwości zawężenia grupy docelowej.

Możemy filtrować po:

  • konkretnej umiejętności np. Java, Python,
  • funkcji stanowiska to np. Customer Success and Support 
  • nazwy stanowiska to np. System Engineer
  • nazwie firmy np. Google
  • latach doświadczenia (w całym przekroju kariery)
  • poziom stanowiska to np. Entry, Manager, CXO...
  • wykształceniu np. wyższe
  • językach obcych np. niemiecki
  • grupach i zainteresowaniach np. związane z AI
  • cechach np. otwarci na relokację lub zmianę pracy
  • lokalizacji np. Warszawa, Gdańsk, woj. śląskie

Powyższe opcje niemal identycznie odpowiadają możliwościom zaawansowanego ciągu boolean search. Np.:

(Java OR Python) "System Engineer" (Manager OR "Team Leader") (Warszawa OR Gdańsk)

Wielkość grupy docelowej

Przykład: Grupa docelowa o wielkości 6600+ użytkowników LinkedIn, którzy pełnią rolę consultingową (100% segmentów).

 

Ustawiając definicję grupy docelowej LinkedIn obliczy wielkość naszej grupy docelowej.

 

Musimy pamiętać, że nie może być ona zbyt mała, bo reklamy w ogóle nie będą się wyświetlać. Zwykle potrzebne jest minimum 1000 użytkowników.

 

Z kolei stworzenie zbyt obszernej bazy spowoduje najpewniej wyświetlenia reklamy u osób, które nie spełniają naszych kryteriów. 

 

Najlepszą metodą jest taki dobór słów kluczowych, cech i innych filtrów, aby grupa miała od kilku do kilkudziesięciu tysięcy osób. 

Co pokazać w reklamie?

Najczęstszą praktyką jest:

 

1. Grafika lub wideo w formacie kwadratowym nawiązująca do stanowiska z call-to-action "aplikuj".

 

2. Tekst posta reklamowego, gdzie w krótszej formie za pomocą bullet-pointów pokażemy co oferujemy i czego wymagamy.

 

Istotne jest, aby grafika i tekst (lub preferencyjnie wideo) były atrakcyjne i przykuwały uwagę. Tylko w ten sposób możemy przedrzeć się przez szum i natłok informacji w internecie. 

 

Wyraziste kolory oraz krótkie i zrozumiałe hasła są konieczne, aby reklama przedarła się przez szum informacyjny. W przeciwnym wypadku zostanie pominięta przez podświadomość naszego potencjalnego kandydata i stracimy szanse na jego zainteresowanie. 

Jakich efektów mogę się spodziewać?

Dobrze przeprowadzona kampania dotrze do grupy docelowej i pokaże się jej uczestnikom przynajmniej kilka razy, co powinno przekuć się na kliknięcia i odwiedziny kandydatów na naszym ogłoszeniu. 

 

Zamiast wysyłać im link do ogłoszenia w wiadomości, trafią na nie bezpośrednio z reklamy. Jeśli przykuje ich zainteresowanie, mogą od razu zaaplikować. 

Podsumowanie

Reklamy na LinkedIn mogą znacznie przyśpieszyć poszukiwania, ponieważ docierają od razu do tysięcy potencjalnych kandydatów. Nawet jeśli reklama wyświetli się osobie która nie jest zainteresowana, może ona wspomnieć o tej rekrutacji komuś kto może zaaplikuje. 

 

Ustawienie reklamy to zazwyczaj kwestia 1-2 godzin w zależności od naszych umiejętności i trudności stanowiska. Możliwości zawężenia grupy podobne są do tych, które daje nam boolean search. 

 

Nie musimy jednak spędzać czasu na kontaktowaniu kandydatów, bo Ci wchodzą na ogłoszenie bezpośrednio i aplikują poprzez nie. 

 

Oczywiście, nie ma to jak bezpośredni kontakt, który być może zwiększa szanse na zainteresowanie kandydata, ale w ten sposób możemy uzupełnić naszą strategię sourcingową o kolejny kanał, który będzie wspierać nasze i tak czasochłonne przechodzenie przez setki profili.